środa, 3 czerwca 2015

Jedwab



Hejka Milusińscy

Dziś trochę z innej beczki...

Jedwab to jedna z najgłośniejszych powieści włoskich ostatnich lat i światowy bestseller. Nastrojowa, pełna poetyckiego czaru opowieść o francuskim kupcu Hervé Joncour, trudniącym się importem kokonów jedwabnikowych do swojego rodzinnego miasteczka Lavilledieu, opowieść o jego podróżach do Egiptu i Syrii, a następnie do Japonii na koniec świata gdzie poznaje prześliczną młodą dziewczynę, wreszcie opowieść o ich nigdy nie wyznanej sobie miłości.



Sam opis nie wygląda zbyt zachęcająco. Na szczęście książka sama w sobie jest godna uwagi. To opowieść, która po przeczytaniu nadal nie daje spokoju. Nie jest długa (przez co dodatkowo zachęca), a niesie ze sobą wielki ładunek emocjonalny. Na zaledwie 100 stronach można znaleźć jedną z najpiękniejszych i zarazem najbardziej poetyckich historii. Przeplatają się tam różne wątki zacząwszy od miłości poprzez wierność, zaufanie, przyjaźń i pokorę. Historie można interpretować na wiele sposobów, gdyż pojawia się tam wiele niejasności - gra słów. 
No i sam język i forma książki jest przepiękna. Nie wiem czy spodoba się każdemu. Do mnie osobiście trafiła, ale trzeba przyznać, że momentami jest bardzo ckliwa. Posiada jednak odrobinę pikanterii. Na pewnym forum spora część osób klasyfikowała ją jako książkę o charakterze erotycznym.
 If you know what I mean ;)
No cóż nie ma co dłużej się nad nią rozwodzić, radzę wziąć się za czytanie. Naprawdę warto!

I trochę melancholii na sam koniec, genialny numer, który mogę gwałcić godzinami.....


sobota, 30 maja 2015

Fanny Hill



Dzisiaj Fanny Hill. Wspomnienia kurtyzany. 




Pierwsze pełne wydanie oryginalnej, nie poprawianej przez autora, cenzorów i tłumaczy "niegodziwej książki stanowiącej jawną zniewagę wobec religii i dobrych obyczajów, oraz wyrzut sumienia dla honoru, rządu i praw".



"Nienawidząc szczerze długich i niepotrzebnych wstępów, wolę zawierzyć ci, pani, te wyznania bez zbędnych usprawiedliwień, miast wprowadzać cię z bojaźliwym drżeniem w tajniki mego rozwiązłego żywota, spisane z taką samą niefrasobliwością, z jaką ów żywot wiodłam.
Prawda! Naga, szczera prawda - oto mój cel. Nie zadam sobie trudu, by przesłonić ją figowym listkiem, lecz odmaluję sprawy w takich barwach, w jakich mi się jawiły w naturze, nie zważając, iż złamię te z owych zasad przyzwoitości, jakich nigdy nie spisano dla wyznań tak nie skrępowanych jak nasze".



To zdecydowanie będzie moja wakacyjna lektura. Myślę, że całkowicie mnie pochłonie. Tak jak sam opis wskazuje jest dość niepoprawna i dość kontrowersyjna. Świerze przedstawienie postaci kurtyzany w codziennym świecie może być czymś co mnie zaskoczy i sprawi, że będę wracać do tej książki nie raz. Lubię czytać o rzeczach z którymi raczej nie ma się styczności na co dzień. Mam nadzieję, że mnie zaskoczy i to pozytywnie. Sam opis brzmi niebywale zachęcająco. Autorka przekracza tu pewne granice. Pisze w sposób prosty, nie owijając w bawełnę. 
Jakiś czas temu oglądałam serial "Sekretny dziennik Call Girl". Głowna postać była dziewczyną na telefon, luksusową prostytutką. W pewnym momencie postanowiła zostać kurtyzaną, nie na długo, ale właśnie oglądając to zobaczyłam kim tak naprawdę jest kurtyzana.
Książka będzie pobudzać wyobraźnie. Zdecydowanie nie jest dla każdego. Nie należy do granicy lekkich i przyjemnych romansów i tym jeszcze bardziej mnie ujęła.
Obym się nie rozczarowała.
Z powodu braku wolnego czasu i zbliżającej się sesji, daruje ją sobie w tym momencie i tak jak napisałam wcześniej zabieram się za nią dopiero w wakacje, ale czekam ze zniecierpliwieniem na ten gorący okres.

I na koniec specjalnie dla fanów kobiecego piękna - JACK
BANG!!



środa, 27 maja 2015

Nikt mi się nie oprze!


Kolejna książka polecana przeze mnie - Nikt mi się nie oprze. Ta przeznaczona raczej jest dla żeńskiego grona odbiorców. Lekka i przyjemna, choć pojawiają się tam drobne intrygi i dramaty czyli wszystko to co Panie lubią najbardziej. Styl w jakim pisała autorka, trochę przypominał mi ten który pojawił się w książce "Paryżanka" Amelie Sobczak-Sabre, ale to takie moje osobiste odczucia i nie należy się nimi sugerować.


Historia dość ciekawa. Przy najmniej jak dla mnie. Lubię takie love story z małymi komplikacjami. Fajnie trzyma w napięciu.
Przedstawia się ona następująco...
Lucy zamierza wyjść za Teda - absolutny ideał.

Meg zamierza jej przeszkodzić - za wszelką cenę.

Meg, najlepsza przyjaciółka Lucy, wie, że za nic w świecie nie można dopuścić do tego małżeństwa. Ale najwyraźniej nikt poza nią tego nie rozumie. Meg staje się najbardziej znienawidzoną kobietą w miasteczku, gdzie ma się odbyć ślub - i gdzie utknęła z rozlatującym się samochodem i pustym portfelem. Spłukana, zdana tylko na siebie, narażona na wściekłość niedoszłego (i nieodparcie pociągającego) pana młodego jest pewna, że zdoła przetrwać to wszystko. Bo co gorszego może się jej jeszcze przydarzyć? Przecież chyba nie straci głowy dla Pana Nikt Mi Się Nie Oprze...



Może wydawać się trochę ckliwa bądź naciągnięta. No i takich książek, filmów i w ogóle historii powstało już milion, ale jest ok :) Można się z nią oderwać na chwilę od rzeczywistości, a nawet na dłuższą chwilę. W końcu nie bez powodu została okrzyknięta bestsellerem przez New York Timesa.

Na koniec jak zwykle zacna muzyczna propozycja :)


sobota, 23 maja 2015

Miłość, seks i książki



Dzisiaj przez bezcelowe siedzenie na Facebooku (chociaż chodziło mi o szukanie inspiracji) trafiłam na blog pod tytułem Zakochaj się w czytaniu. Naprawdę fajna propozycja dla kogoś kto szuka czegoś nowego dla siebie. Strona opiera się na wrzucaniu konkretnych pozycji książkowych, raczej nowości i krótkiej recenzji. Myślę, że można tam wygrzebać perełki. Mi osobiście szczególnie przypadły do gustu książki o muzykach. Zawsze interesowały mnie kulisy sławy. Szczególnie jeżeli chodzi o zespoły, których sama słucham. Jeżeli ktoś interesuje się taką literaturą, to warto tam zajrzeć. Może znajdzie coś czego jeszcze nie znał :) 
Standardowo dla ułatwienia podaję link poniżej:

 A teraz trochę z innej beczki. Dzisiaj przeszła mi przez głowę taka myśl, że sporo rzeczy na przykład filmów, które są uznane za kanon klasyki opierają się na miłości i na uwaga.... KSIĄŻKACH :) Nie zwraca się na to uwagi, ale motywy te przewijają się cały czas i przeplatają ze sobą wzajemnie. Na tapetę postanowiłam rzucić film, który należy do kategorii tych, które nigdy się nie nudzą i wciąż zachwycają. Panie i panowie : Śniadanie u Tiffany'ego. Niewątpliwie historia miłosna, romansidło przekonujące do siebie nawet panów jest odświerzane we wszystkie święta. Główny bohater, amant Paul Varjak ten,który skradł serce ujmującej Holly Golightly jest pisarzem. Oprócz tego czytują razem, spotykają się w bibliotece itd. Poezja odgrywa tu bardzo ważną rolę. Nie zapominajmy o tym, że pierwowzorem była oczywiście książka.
Film może się wydawać mdły, przesadzony i tandetny zarazem. I może w niewielkim stopniu faktycznie taki jest, ale to niczego nie zmienia. Pod każdym względem jest po prostu cudowny. W ogóle nie dziwi mnie to jak dużo ludzi płacze na nim i żyje historiami bohaterów po raz setny. Właśnie to pokazuje z jakim dziełem mamy do czynienia. Dziś już nie robi się takich produkcji. Dziś takie filmy nie mają racji bycia. Żyjemy w innej rzeczywistości i zostało nam tylko zachwycać się tymi nieśmiertelnymi....


 Na sam koniec jeszcze piosenka zespołu Terrific Sunday, od której jest ostatnimi czasy absolutnie uzależniona :)


ENJOY!

wtorek, 19 maja 2015

Poezją pisane.



Przed chwilą trafiłam na pewien blog. Po przeczytaniu od razu zabrałam się za redagowanie tego posta. Dwodziestopięcioletnia Ania stworzyła blog, w którym poprzez wiersze i sekwencje, które głównie sama tworzy, opisuje rozstanie z chłopakiem. Muszę przyznać, że nie należę do osób czytujących tego typu rzeczy. Nie czytam i nie lubię. Denerwuje mnie to, że jest jakiś człowieczek, który publicznie żali się całemu światu jak to bardzo mu w życiu źle i znowu mu nie wyszło. Każdy ma jakieś problemy. A już kompletnie do szewskiej pasji doprowadzają mnie żale na Facebooku. Ale w tym wypadku zmieniam zdanie. Ania nie redaguje tego w sposób nachalny. Jest szczera i delikatna a przede wszystkim zraniona i tym ujmuje czytelnika. Przełamałam się, żeby przeczytać kilka wpisów i żył sobie nie podcięłam więc jest dobrze :) Wiadomo, że patrząc na całokształt to dość amatorska robota. No cóż Szymborka to nie jest, ale nie o to w tym wszystkim chodzi. W przypadku Ani jest to pewnego rodzaju terapia. Każdy przeżywa rozstania na swój własny sposób i musi gdzieś z siebie wyrzucić całe to cierpienie w nim drzemiące. Szczerze mi się to nawet podoba! Mam nadzieję, że dziewczyna szybko poradzi sobie z problemami jakie ma w tym momencie. Banalne jest sformułowanie, że czas leczy rany, ale to prawda. Nie ma co się łamać, teraz będzie tylko lepiej. Głowa do góry, tego kwiatu pół światu. Nie warto przejmować się jednym....

Niżej odnośnik do bloga:

Na sam koniec specjalnie dla Ani boski Chet Faker, delektuj się kochana :)))

ENJOY!

Bzyk....


Jakiś czas temu moja znajoma była na wyjeździe weekendowym. Dorwała tam pewną książkę. 
Bzyk. Pasjonujące zespolenie nauki i seksu.  
Tytuł dość intrygujący prawda? Ona sama pomimo tego, że nie jest pasjonatką książek i raczej rzadko owe czytuje, to tę lekturę pochłonęła w niecałe dwa dni. Jest oczywiście o seksie, ale żeby nikt nie myślał, że trafił na nowe wydanie kamasutry krótki opis poniżej.


Mary Roach znów wściubia nos tam, gdzie wszyscy by chcieli zajrzeć, ale się wstydzą. Szeroko otwiera zazwyczaj zamknięte drzwi, za którymi są prowadzone fascynujące badania nad seksem. Gdzie tylko mogła, osobiście pakowała się naukowcom i lekarzom do gabinetów, laboratoriów i na sale operacyjne - raz jako obserwatorka i sprawozdawca, kiedy indziej jako aktywna uczestniczka ich przedsięwzięć. Nie zawahała się odwiedzić fabryki „zabawek dla dorosłych” ani nawet kochać się z mężem podpięta do ultrasonografu. Dzięki jej niepoprawnemu i pełnemu humoru podejściu do tematu poznamy najskrytsze tajemnice naszej seksualności - dowiemy się, czy kobiety mają wytrysk, jaki wpływ na płodność ma orgazm, czy masturbacja może leczyć i do czego służy „penis-kamera”.
Bzyk przyniesie wiele rozrywki i ciekawych informacji tym czytelnikom, którzy będą mieli odwagę ściągnąć ją z półki w księgarni.


Czy książka zgodnie z obietnicami przyniosła wiele rozrywki i ciekawych informacji? Według mnie tak! według mojej koleżanki? Zdecydowanie tak! Książka łatwa i przyjemna. wydaje mi się, że dla każdego. nie trzeba być zdemoralizowanym, żeby po nią sięgnąć. Napisana w oryginalny sposób i z ciekawej perspektywy. Nie pojawiają się tam żadne świństewka. Przedstawia badania społeczne. Coś nowego, świerzego i wartego poznania. Już sama okładka zachęca. Ja spotkałam ją w wydaniu ostro różowym. PINK dosłownie raził w oczy. Swoją drogą ciekawy pomysł, aby przyciągnąć czytelnika. Podsumowując krótko - jestem na tak! Polecam gorąco...


ENJOY!

czwartek, 14 maja 2015

Seks i inne choroby cywilizacyjne




W tym tygodniu trafiłam na książkę, która kupiła mnie już samym tytułem :) Seks i inne choroby cywilizacyjne to książka Marty Płusy. Jak dla mnie niezwykle trafiona! Odnosi się do niczego innego jak dzisiejsze problemy, z którymi boryka się wiele osób. Wydaje mi się , że każdy może znaleźć tam coś dla siebie, albo nawet odnaleźć cząstkę siebie.




"Przeplatające się historie trzech koleżanek, z których każda zmaga się z jakimś uzależnieniem. 

Jedna z nich jest uzależniona seksualnie od mężczyzny, który leczy się psychiatrycznie. Wszelkie próby uwolnienia się od niego są nieskuteczne i wreszcie kończą się pobiciem. Druga z koleżanek nie widzi szans na znalezienie dobrej pracy w naszym kraju. Wpada w depresję, którą leczy chorobliwą masturbacją. Trzecia jest dziennikarką, która obsesyjnie stara się być idealna. Zapada w nowoczesną odmianę anoreksji, która charakteryzuje się obsesyjnym zdrowym odżywianiem i niewielką ilością przyjmowanego pokarmu." 

Tak to właśnie wygląda..... Już sam krótki opis książki jest ciekawy, a co dopiero zawartość! Każda z tych postaci jest inna. Ma za sobą inną historię i inne problemy. Postacie borykają się z problemami współczesnymi i ze swoimi nałogami. Z pokusami jakie na nie czekają. Trzy kobiety i trzy sposoby na życie. 
Niżej link do książki online:

Jesteśmy ludźmi całkowicie wolnymi, mamy więcej przestrzeni życiowej niż było to możliwe wcześniej.

Sam styl autorki jest niezwykle ciekawy - nowoczesny i ostry. Lektura skierowana raczej do kobiet i to tych, które lubią mocniejsze tematy i nie obawiają się ostrego języka.

Dla mnie osobiście genialna! Dość świerze spojrzenie na dzisiejszą otaczającą nas rzeczywistość okiem kobiety. Kobiety wolnej i niezalerznej. Co mnie zdziwiło i zaskoczyło bardzo pozytywnie, książka nie jest banalna! Dzisiaj nie jest trudno zwrócić na siebie uwagę czytelnika. Otacza nas lektura i filmy rodem z "50 twarzy Greya", ta jest naprawdę watra uwagi. Daje do myślenia i pobudza wyobraźnie. Wydaje mi się, że właśnie tego nam dzisiaj potrzeba. W pewnym sensie może to być szok, ale zdecydowanie jest to temat do którego można wracać bez końca.

ENJOY